Amerykańska ofiara koronawirusa. Czy będą kolejne?

Tego wydarzenia każdy się spodziewał. Odnotowano właśnie upadek pierwszego amerykańskiego banku, którego los przypieczętowała epidemia koronawirusa. Mówi się, że ta instytucja borykała się już z problemami, jednak ostateczny upadek przypisywany jest COVID-19. Spekuluje się, że im dłużej potrwa kryzys, tym więcej takich wydarzeń będzie miało miejsce.

Kim jest pierwsza bankowa ofiara wirusa?

Z informacji wynika, że pierwszą instytucją, która zakończyła działalność z powodu koronawirusa jest niewielki bank z Wirginii Zachodniej. Amerykański Federalny Urząd Ubezpieczeń Depozytów poinformował, że instytucja miała trudności z utrzymaniem płynności od 2015 r. a w 2019 r. kapitał osiągnął poziom niepozwalający na przeprowadzanie stabilnych operacji. First State Bank of Barboursville, gromadzący aktywa na kwotę 152 milionów dolarów zamknięto w piątek a depozyty klientów zostaną przejęte przez MVB Bank Inc. z Fairmont. Mówi się tu kwocie depozytów sięgającej 139,5 miliona dolarów. FDIC ogłosił, że wszystkie oddziały upadłego banku zostaną otwarte jako placówki instytucji przejmującej.

Specjaliści, szczególnie ci działający na rynku kryptowalut, taka sytuacja była łatwa do przewidzenia. Pogłębiająca się recesja może w łatwy sposób doprowadzić do upadku kolejnych instytucji. Upadek jednego banku nie jest wielkim wydarzeniem, nawet dla jego klientów, ponieważ każdy depozyt podlega ochronie. Efekt domina, który w ten sposób może zaatakować sektor bankowy, sprawi, że działalność zakończy co najmniej kilka banków i w ten sposób pojawi się znak zapytania jaki status będą miały oszczędności zwykłych ludzi.

Dlaczego doszło do kryzysu w sektorze bankowym?

W Stanach Zjednoczonych istnieje prawo, według którego banki nie muszą posiadać rezerwy, gdy udzielają kredytów. Znaczy to tylko tyle, że aby udzielić kredytu na dowolną sumę, instytucja nie posiada obowiązku posiadania zabezpieczenia finansowego. Obecna sytuacja może wygenerować wiele problemów. Po pierwsze, amerykańskie instytucje przekonują klientów, że banki są w dobrej kondycji, więc nie ma powodu do wypłacania gotówki z kont. Po drugie, wszystkie działania przynoszą wzrost inflacji, poprzez dodruk pieniądza. Już w tym momencie amerykański bank centralny drukuje dziennie 60 milionów dolarów.

Co na to rynek kryptowalut?

Osoby, posiadające oszczędności inne niż gotówka, mogą mieć w najbliższym czasie spore problemy z ich upłynnieniem. Stało się to, ponieważ banki światowe wykazują zwiększoną podaż pieniądza. Podobne ruchy stosuje NBP, skupując polskie obligacje.

Dlatego kryptowaluty mogą być ciekawym zabezpieczeniem na przyszłość. Ich podaż jest ściśle ograniczona i kontrolowana. Nie może zostać zwiększona. W przypadku, np. Bitcoina, nie nastąpi dewaluacja waluty a próba zmiany kodu spowoduje powstanie gorszego pieniądza. Jednak mimo kryzysu i spadków wartości, cena kryptowalut pozostaje niezmienna. Taka sytuacja pokazuje, że ten rodzaj płatności może być w przyszłości bardzo pożądany, jeśli w ogóle nie zareagował on na wszechobecny kryzys.

Show More

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *