Prognozowanie recesji czyli nagłego cofnięcia się wzrostu gospodarczego w danym kraju lub na całym świecie jest domeną nie tylko ekonomistów, ale i wielu spekulantów, którzy średnio 10 razy do roku wieszczą, że „to już koniec”, „gospodarka padnie”, i „czeka nas finansowy koniec świata”. Jak dotąd mieliśmy wprawdzie przykłady dramatycznych recesji, które zubożały całe państwa o miliardy dolarów, ale zarazem ostateczny koniec świata nie nastąpił.
Jak ocenić czy zbliża się recesja?
W tym miejscu warto zacząć od tego, że nie da się jednoznacznie i z całą pewnością przewidzieć kiedy nastąpi kolejna recesja. To, że wcześniej czy później do niej dojdzie – jest pewne, ponieważ zarówno świat małych jak wielkich finansów nie jest w stanie cały czas rosnąć i co kilka, lub kilkanaście lat musi dojść do cofnięcia się trendów wzrostowych, oczyszczenia rynków i niejako przywrócenia pewnej „równowagi”, która z czasem znów pozwoli na kolejne wzrosty. Można powiedzieć, że światowe gospodarki są tu pewnego rodzaju sinusoidą, która raz jest w górze, raz w dole, ale nikt nie wie, czy aktualny moment już jest szczytem, czy też początkiem spadków.
Prognozowanie recesji stało się dla wielu osób sposobem na promowanie swojego nazwiska, brandu czy firmy – jeśli dobrze się przyjrzeć, mamy aktualnie tysiące znawców, z których każdy przewiduje recesję już, teraz, zaraz, za rok za pięć, wedle własnej oceny. Oczywistym jest, że jeden z nich trafi celnie (nie wiadomo który!), ale w czasie takiego spekulowania skutecznie denerwują oni rynki, drażnią inwestorski „fart” i nierzadko wpadają w prawdziwy fatalizm swoich przepowiedni.
Sygnały, które mogą ale nie muszą świadczyć o nadciągającej recesji
- Drastycznie malejące bezrobocie lub rosnące bezrobocie. Oba te czynniki niosą za sobą konsekwencje, którą mogą doprowadzić do załamania się gospodarek, buntów społecznych oraz krachu.
- Rosnące w niebotyczny sposób koszty pracy, które wykańczają firmy i nie pozwalają im na rozwój
- Rosnące ceny w sklepach przy braku rosnących płac
- Rosnące ceny w sklepach przy identycznie rosnących płacach
- Zmieniający się gwałtownie spread na obligacjach
- Spadek optymizmu konsumentów
- Inflacja
- Wojny i konflikty zbrojne generujące skrajne emocje na całym świecie
- Zwolnienia grupowe i rosnący ucisk urzędów skarbowych na firmy prywatne
- Nieetyczne działania bankowe (np. udzielanie pożyczek na ogromną skalę, bez sprawdzania zdolności kredytowej i z przymykaniem oka na jej brak)
- Rosnące zadłużenia społeczeństw jako jednostek indywidualnych oraz całych państw
- Znaczące zmiany czynników ekonomicznych i społecznych
- Zmniejszenie przez firmy inwestycji na rzecz oszczędzania
- Duże zmiany na indeksach giełdowych
- Rosnące zadłużenie firm
- Spadające zatrudnienie w rolnictwie i produkcji
- Coraz dłuższe opóźnienia w regulowaniu stałych płatności przez osoby fizyczne i firmy
- Duże zmiany stóp procentowych, które mają ratować gospodarkę
- Skoki bankowych wskaźników wypłacalności
- Zmniejszanie limitów maksymalnej możliwej wypłaty miesięcznej z banków i bankomatów
- Spowolnienie na rynku budowy nowych nieruchomości
Magia wskaźników i niepewne prognozy
Jak widać ilość sygnałów, które mogą świadczyć o nadchodzącej recesji jest bardzo duża, a to tylko części z nich i nie ma absolutnie żadnej pewności, że nawet przy występowaniu w aktualnej sytuacji większości tych czynników, recesja nadejdzie dziś, jutro, czy za 3 lata.
Mimo, iż wielbiciele poszukiwania takich czynników nierzadko wierzą w ich magiczną skuteczność, to rynek od lat rządzi się własnymi prawami i czasami impulsem do wybuchu recesji są zupełnie inne kwestie zewnętrzne, które są czymś w rodzaju świeczki na torcie. Gromadzące się przez lata wskaźniki kryzysu kumulują się w i którymś momencie wystarczy takim impuls/świeczka by recesja w kilka tygodni zalała cały świat. Prognozowanie tej świeczki jest również jedną z ulubionych czynności blogerów, finansistów, ekonomistów i czystych spekulantów szukających przyszłego zysku na kryzysie.
Jedno jest pewne: nigdy nie wiadomo kiedy nadejdzie recesja, ale któryś z jej wieszczy z pewnością ma rację.