I wszystko jasne. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę covidową dotyczącą stymulacyjnego pakietu, który pomóc ma Amerykanom przetrwać kryzys, który jest związany z pandemią COVID-19. W rynek wpompowane zostaną następne pieniądze.
Trump oraz bardzo ważna ustawa
Prezydent Donald Trump podpisał pakiet będąc w swojej posiadłości Mar-a-Lago mieszczącej się na Florydzie. Oznacza to nic innego jak to, że rząd amerykański uniknie tak zwanego „shutdownu” (zamknięcia tymczasowego federalnych części instytucji).
Musimy przypomnieć, że pakiet wspomniany przegłosowany został dokładnie 21 grudnia przez Kongres Stanów Zjednoczonych. Program warty jest aż 900 miliardów USD. W jego efekcie Amerykanie po raz kolejny otrzymują pieniężne dodatki (w postaci czeku lub też przelewu) – tym razem mowa o kwocie 600 USD (wiosną kwota opiewała na 1200 USD oraz 500 USD na każde z dzieci).
Efekt negocjacyjny
Obywatele Stanów Zjednoczonych na pakiet ten czekali pół roku. Trwały bowiem od lat negocjacje pomiędzy kongresmenami oraz rządem z obozu Demokratów i Republikanów. Demokraci chcieli być nieco hojniejsi i obywatelom zamierzali wypłacić nawet po 2000 USD na jedną osobę. To właśnie Republikanie obniżyli tę kwotę.
Bardzo zaskakujące jest to, że ustalona ostatecznie kwota 600 USD samego Trumpa nie zadowoliła, który stwierdził we wtorek, że jest ona „niska absurdalnie”. Wezwał od razu Kongres do podwyższenia jej do 2000 USD (a więc wartości, którą proponowali Demokraci, jego formalnie rywale polityczni). Nie było do końca jasne, czy prezydent tę ustawę podpisze. Postanowił jednak ostatecznie nie wetować jej.
Dzisiaj z kolei w Izbie Reprezentantów, która jest kontrolowana przez Demokratów będzie miało miejsce głosowanie na podwyższeniem kwoty wsparcia bezpośredniego do 2000 USD. Republikanie uważają, że w dalszym ciągu sprzeciwiają się tym działaniom. Jednak mają oni większość jedynie w Senacie.
Kongres także ma w planach odrzucić weto Donalda Trumpa jeśli chodzi o ustawę o obronnych wydatkach na fiskalny rok 2021.