Czwartkowa sesja dla inwestorów z USA była dość trudna, właściwie niektórzy mówią o tym, że wszystko poszło fatalnie. Okazuje się bowiem, że najważniejsze, główne indeksy poszły gwałtownie w dół a przewodzi stawce indeks Nasdaq.
Czwartkowa sprzedaż na nowojorskiej giełdzie miała swój początek w niewielkich spadkach, jednak jak się potem okazało szybko przecena nabierała tempa. Dow Jones po godzinie 17 tracił już 2,5 procenta, natomiast 3,5 procenta tracił indeks S&P500.
Jeśli chodzi o Nasdaq to stracił on w pewnych momentach nawet 4 procent. Jak podają specjaliści możemy mówić o tym, że rynek został skrajnie wykupiony, pojawiło się dużo osób, które kupowały technologiczne marki. Pojawiają się jednak głosy, że te spadki nie są problemem, ponieważ wyceny wcześniej charakteryzowały się tym, że były mocno naciągnięte.
Przeceny wśród największych marek
Na uwagę zasługuje między innymi to, że przeceny pojawiały się właściwie w zakresie największych firm znajdujących się obecnie w indeksie Nasdaq. Apple traciło 6 procent, Facebook ponad 5 procent, a spadki w przypadku Amazona i Google wynosiło około 4 procenty.
Jednak to co bardzo charakterystyczne to spadki jakie notowała Tesla, które to sięgnęły aż 8 procent. Spółki wcześniej jednak były tymi, które doprowadziły do napędzenia hossy na giełdzie. Bite były rekordy jeśli chodzi o notowania a jednocześnie trwał kryzys. Przy tym zachowana stopa zwrotu w przypadku Nasdaq to obecnie 30%.
Przy tym stopa zwrotu dla Tesli zachowana jest obecnie na poziomie 390%. Można więc powiedzieć, że w przypadku spółek technologicznych mieliśmy taką sytuację, w której faktycznie było można mówić o naciąganym poziomie ich notowań.
Spadki po naciąganiu notowań
Trzeba zauważyć, że skrajny optymizm jaki był związany z tymi spółkami i ich windowanie jeśli chodzi o poziom notowań doprowadził do sytuacji jaka dziś miała miejse a mianowicie do gwałtownej przeceny. Jednak co ciekawe ta skala przeceny i tak nie jest tak duża jak wzrosty jakie wcześniej miały miejsce. Z drugiej strony te przeceny są znakiem, że nie ma czegoś takiego jak wiecznie rosnący rynek.
W ostatnim czasie takie można było mieć wrażenie, ponieważ spółki technologiczne cały czas mocno zaskakiwały tym jakie miały tempo wzrostu na giełdzie. Jednocześnie warto dodać, że giganci, którzy nie mieli aż tak dużego wzrostu wcześniej obecnie też mają te spadki mniejsze. Między innymi spadki na spółkach: Coca Coli, American Express, Exonie, JP Morganie, McDonaldsie czy P&G nie są większe niż 1%.
Dlatego to, że spadki ogólne dla indeksu są wysokie jest związane z tym, że dużo tracą takie firmy jak Apple czy Microsoft, których indeksy idą w dół o mniej więcej 4 procent. Jeśli jednak spojrzymy perspektywicznie kilka kroków do tyłu to przekonamy się, że obecnie i tak poziom indeksów jest większy niż ten wcześniej nam znany sprzed tych spadków. Dlatego właściwie dla samej giełdy nie stało się nic niepokojącego i jeśli spadki zostaną zahamowane to status quo dla giełdy również będzie utrzymany.