Nagłe zamknięcie działalności branży fitness doprowadziło do powstania ogromnych strat. Zgodnie z zapowiedzą rządu, z uwagi na 809 nowych przypadków zakażeń koronawirusem, siłownie ponownie będą zamknięte. Spowodowało to wzrost oburzenia u przedsiębiorców, szczególnie u tych, którzy prowadzą działalność na terenie powiatów z największą liczbą nowych przypadków zakażeń.
W czwartek miała miejsce konferencja prasowa, w której uczestniczył minister zdrowia Łukasz Szumowski. Wskazał, że w 19 powiatach, w których jest najwięcej nowych przypadkach, konieczne będzie wprowadzenie dodatkowych obostrzeń. Będą one podzielone na dwa kolory: czerwony i żółty. Ich prowadzenie ma miejsce od 8 sierpnia, co doprowadzi do kilku siłowni, nie pozostaje to bez reakcji właścicieli siłowni.
Szczególne środki ostrożności w siłowniach, klubach i centrach fitness na skutek nowych wytycznych walki z pandemią
W powiatach oznaczonych żółtym kolorem, w centrach aktywności fizycznej może przebywać wyłącznie 1 osoba na 4m². O wiele gorzej sytuacja kształtuje się w powiatach w czerwonej strefie. Rząd zdecydował o całkowitym zaprzestaniu działalności z tego zakresu. Odnosi się to sześciu powiatów: ostrzeszowskiego, nowosądeckiego, Nowego Sącza, wieluńskiego, pszczyńskiego, Rudy Śląskiej, rybnickiego, Rybnika, wodzisławskiego.
Przedstawiciele tej branży zyskali wsparcie i obronę ze strony m.in. Pracodawców RP. Ich zdaniem, takie posunięcie nie doprowadzi do spadku zakażeń koronawirusem, na co liczy rząd. Ponadto wskazuje, że żadne z tych miejsc nie było nigdy w Polsce ogniskiem zakażeń, a właściciele stoją na straży przestrzegania reżimu sanitarnego.
Nieformalnym przedstawicielem branży fitness został założyciel Polskiej Federacji Fitness, Tomasz Napiórkowski, który oponuje przed wprowadzeniem nowych obostrzeń. Wskazuje, że branża fitness nie wpływa na wzrost zakażeń. W Polsce nie było przypadku, żeby było to ognisko nowych zakażeń. W przeciwieństwie do innych miejsc, które nadal pozostają czynne. Znajduje to także uzasadnienie w danych GIS. Ponadto argumentuje, że siłownie mają ogromny wpływ na budowanie odporności obywateli, co zmniejsza ich podatność na zachorowanie.
Czy gospodarka będzie ponownie zamrożona?
Największą niewiadomą w tym momencie jest powstanie kolejnej tarczy antykryzysowej dla przedsiębiorców. Zamknięcie siłowni doprowadzi po raz kolejny do powstania strat, a deklaracji o rekompensacie od rządu nikt nadal nie otrzymał. Podstawowe koszty, które muszą pokryć właściciele nieczynnych siłowni to m.in.: czynsze, pensje pracowników i inne opłaty administracyjne. Po poprzednim zamknięciu, nie udało jej się odbudować strat przez dwa miesiące, a obecne obroty wynosiły około 40% posiadanych możliwości.
Tomasz Napiórkowski wskazuje, że w ten sposób właściciele siłowni nie będą mogli odzyskać zaufania posiadanych klientów. Podkreśla, że branża fitness jest gotowa na przeprowadzanie dodatkowych konsultacji i wprowadzenie nowych wymogów sanitarnych, które pozwoliłyby na dalsze kontynuowanie działalności w powiatach w czerwonej strefie.
Zdjęcie autor: freepik.com