W jaki sposób działa rynek walutowy Forex i dlaczego bez względu na sytuację gospodarczą i polityczną, niezmiennie przyłączają się do niego dziesiątki osób? Forex kusi wielkimi zyskami, ale w internecie można znaleźć nie tylko historie sukcesu i milionowych zysków wypracowanych przez traderów z kwot rzędu ledwie 1000$ – 2000$, ale i spektakularne porażki, które doprowadziły setki ludzi do ruiny i utraty wszystkich oszczędności życia.
Mechanizmy działania Forexu – o co chodzi?
Forex w najprostszym tłumaczeniu jest rynkiem handlu walutami, na którym nie centralnego ośrodka właścicielskiego, ale wiele centrów obrotu. To tutaj traderzy od poniedziałku do piątku starają się przewidzieć wzrosty i spadki cen walut, by dzięki temu ustawić swoje zlecenia w odpowiedniej pozycji kupna lub sprzedaży i zarobić na ich zrealizowaniu. Na rynku tym można handlować na setkach walut z całego świata przy czym kluczowych par walutowych, które generują ponad połowę całego, globalnego obrotu jest tylko pięć. Na parach EURUSD, USDJPY, AUDUSD, USDCAD oraz GBPUSD traderzy handlują codziennie milionami dolarów. Dodatkowo dużym zainteresowaniem cieszą się pary z frankiem szwajcarskim, dolarem hongkońskim i kanadyjskim, szwedzką koroną oraz dolarem nowozelandzkim. Cała reszta ma niską płynność na rynku i nie są na nie rozgrywane największe transakcje.
Niski próg wejścia do handlu
Forex jest jednym z największych na świecie rynków, na których można zarabiać pieniądze bez własnego produktu i bez prowadzonej działalności, a poza tym kusi nowych inwestorów minimalnymi kwotami, jakie trzeba tu zdeponować, żeby móc otworzyć rachunek. To właśnie te niewielkie sumy sprawiają, że do branży lgną setki małych inwestorów, którzy nie mają o niej pojęcia, ale wydaje im się że w miesiąc czy dwa zarobią tutaj grube kokosy. Jest jedną z niewielu branż, która pozwala zacząć zarabiać od kwoty nawet 100$ i jeszcze daje możliwość poćwiczenia handlu na tzw. koncie demo, które nie wymaga od inwestora żadnego depozytu.
Jak wygląda handel na forex?
Inwestorzy codziennie obserwują wahania kursów na wybranych przez siebie parach walutowych. Gdy zauważą korzystną według nich pozycję wejścia, skupują i sprzedają waluty osiągając dzięki temu zysk, albo stratę (o ile rynek nie poszedł w tym kierunku, który przewidywali). Największe ruchy cen i zmian, na które czekają traderzy odbywają się w momencie nachodzenia na siebie działań różnych regionów geograficznych.
Dla przykładu start na rynkach rozpoczyna Azja i Oceania, potem „budzi się” Japonia i Chiny, a dopiero po kilku kolejnych godzinach do handlu dołączają inwestorzy z Europy: Zurychu, Frankfurtu, Paryża, Londynu. Wszystkie momenty, w których te strefy geograficzne zaczynają działać na jednym, wspólnym rynku handlu walutami powodują aktywne i energiczne zmiany kursów. Ktoś obstawia wzrost Euro, ktoś inny spadek, jeszcze inny wykazuje nerwy związane z sytuacją w Unii Europejskiej, a to wszystko bezpośrednio wpływa na to, co dzieje się z ceną danej waluty.
Im większa aktywność inwestorów z różnych rejonów, tym większe prawdopodobieństwo dużych ruchów cen i tym samym szans na duże zyski. Polskie sesje handlowe odczuwają największą intensywność handlu miedzy 8 rano a 20 wieczorem, ale większość traderów dostosowuje ruchy swojej gry do sesji Azjatyckiej i Nowojorskiej.
Duży wpływ na popularność forexa w ostatnich latach miał rozwój technologiczny i pojawienie się wyspecjalizowanych platform umożliwiających handel na FX zarówno z pozycji komputera, smartfona, jak i tabletu. Wygodne narzędzia usprawniają pracę traderów co sprawia, że nawet osoby mało rozumiejące zasady forexa są w stanie się szybko nauczyć jego intuicyjnej obsługi. Aplikacje takie, jak MT4, MT5 i inne opracowano tak, by nawet laik mógł się z nimi zapoznać bez większych problemów. Są oczywiście plusy i minusy takie otwartości rynku forex dla wszystkich: swoboda wejścia kusi dziesiątki laików, którzy dla innych będą pop prostu dawcami kapitału i zwyczajnie stracą tutaj swoje pieniądze.
