Prairie Mining – Arbitraż spółki z polskim rządem

Najszybciej rosnącą cenowo spółką na GPW jest Prairie Mining. Inwestorzy przypomnieli sobie o tej australijskiej spółce z powodu domagania się przez nią odszkodowania od polskiego rządu za uniemożliwienie realizacji inwestycji Jan Karski oraz Dębieńsko.

Prairie Mining miało w planach budowę na terenie Polski dwóch kopalni węgla koksowego, jedną na Lubelszczyźnie i jedną na Górnym Śląsku. 9 września spółka poinformowała, że wszczęła międzynarodowy arbitraż przeciwko Polsce, wraz z domaganiem się odszkodowania. Powód twierdzi, że działania i zaniechania rządu polskiego uniemożliwiły Prairie rozwój światowej klasy projektów węgla koksowego Jan Karski i Dębieńsko.

Arbitraż zamiast nowych kopalni

Jan Karski jest dużym projektem kopalni węgla koksującego (semi-soft) umiejscowionym w Lubelskim Zagłębiu Węglowym obok kopalni węgla kamiennego Bogdanka. I to właśnie lubelska spółka otrzymała koncesję na wydobycie ze złoża „Lubelskie Zagłębie Węglowe – obszar K-6 i K-7. Informacja ta zbulwersowała Prairie Mining, według której obszary K-6 i K-7 należą do planowanej kopalni Jan Karski. Pokrótce – przyznanie koncesji Bogdance, Prairie Mining Limited uznało za dyskryminację zagranicznego inwestora w Polsce.

Drugim projektem australijskiej spółki była kopalnia Dębieńsko z obszaru GZW i dotyczy wysokiej jakości węgla koksującego typu hard.

Dębieńsko leży obok kopalni Knurów-Szczygłowice oraz Budryk, będące pod zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Tutaj nie doszła do skutku planowana współpraca obu górniczych firm.

Sytuacja rozwinie się z czasem

Jakub Szkopek, analityk mBanku komentuje sytuację dla portalu WNP.PL w ten sposób, że odnośnie do projektu Dębieńsko, to dotyczył on niepisanej umowy, ale jedynie pomysłu. Kiedy prezesem JSW był Daniel Ozon była mowa o możliwej współpracy z Australijczykami, gdyż z kopalni Knurów-Szczygłowice można byłoby sięgać do zasobów Dębieńska. Odszedł prezes, temat ucichł.

Co do Bogdanki, to z kolei według Szopka Lubelski Węgiel Bogdanka poinformował, że zamierza wydobywać węgiel koksowy, ale nie było mowy w komunikacie o jakiejkolwiek współpracy Prairie. Potem zaś Prairie Mining, mająca w planach budowę w Polsce dwóch kopalń węgla, zapowiedziała międzynarodowe postępowanie arbitrażowe przeciwko Polsce. Zapewne wzrost kursów wiąże się z jakimiś dokumentami, ale trzeba wiedzieć, że Prairie Mining to spekulacyjna spółka, bez własnej produkcji. Szopek zaznacza, że obecnie trudno o partnerów do projektów górniczych, a szczególnie planowanych, gdzie potrzebne są wielkie pieniądze na inwestycje.

– Zapewne najbliższy czas pokaże, skąd ten wzrost akcji Prairie – konstatuje Szopek.

Nabycie kopalni Silesia przez Bumech wymownym przykładem dla wzrostów Prairie

Prezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa (SITG), Jerzy Markowski stwierdza, że spółka Prairie Mining była jednym z pierwszych podmiotów zagranicznych, który deklarował inwestycje na wydobywanie węgla w Polsce. Markowski wyjaśnia, że Prairie złożyła wniosek o wiercenia i poszukiwania o tyle ambitny co zbędny, gdyż złoża owe były już udokumentowane przez polskich geologów, w tym przez doktora Albina Zdanowskiego z Państwowego Instytutu Geologicznego w Sosnowcu. Bogdanka nie widziała potrzeby dodatkowego dokumentowania złoża i słusznie, a tymczasem właśnie z nieswoim projektem Prairie wystartowało na giełdach w Warszawie i Londynie ze znacznym sukcesem.

Jerzy Markowski odnosi się również do drugiego projektu, gdzie Prairie kupiło spółkę Karbonia od Zdenka Bakali, posiadacza koncesji na wznowienie wydobycia w kopalni Dębieńsko, ale Prairie nic z tym nie robiło, najprawdopodobnie zbyt pochopnie licząc na współpracę z JSW, a obecnie koncesja wygasła. Obecne ożywienie wartości akcji Prairie Mining Markowski tłumaczy przekonaniem inwestorów co do tego, że inwestycje prywatne w wydobycie węgla w Polsce mają dobrą perspektywę rynkową, zwłaszcza wobec kłopotów spółek państwowych. Jego zdaniem potwierdza to niedawne wydarzenia związane z Przedsiębiorstwem Górniczym Silesia z Czechowic-Dziedzic.

Po nabyciu niemal stu procent akcji kopalni Silesia, nastąpił znaczący wzrost akcji Bumechu. Prairie Mining zapowiada procesowanie się z władzami polskimi, ale to według Markowskiego nie buduje prawdziwej wartości spółki, gdyż inwestorzy nie chcą zarabiać na procesach, ale na realnej gospodarce, a w tym wypadku na wydobyciu i sprzedaży węgla.

Show More

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *