W niektórych obszarach, takich jak np. amerykański rynek długu, prawdopodobnie doszło już do przerysowania, a co za tym idzie może to pomagać teraz dolarowi. Zadajemy sobie też pytanie, czy przez koronawirusa ucierpi euro i funt?
Koronawirus a banki centralne
11 marca bieżącego roku Brytyjski Bank Centralny niespodziewanie podjął działania obniżające główną stopę bankową o 50 punktów bazowych, a mianowicie z poziomu 0,75% do 0,25%. Ponadto bank utrzymał też bilansujący poziom zakupu aktywów z rynku. Jak się okazuje, Brytyjski rząd stara się wdrożyć nowe programy uaktywnienie gospodarki w obliczu epidemii. Obniżka zastosowana przez Brytyjski Bank Centralny wskazuje na to, że bank nie ufa w zdolność działań rządowych, a co za tym idzie wskazuje na potencjalny chaos w Europie.
Największym ryzykiem obecnie występującym dla światowej gospodarki w ocenie analityków jest brak konkretnych wytycznych w związku z możliwym końcem epidemii postępującego koronawirusa. Ponadto przedstawiciele globalni mają świadomość, że występuje znaczny problem w związku z podjęciem konkretnych działań, przede wszystkim jeśli chodzi o Europę.
Europejski Bank Centralny obecnie ma ograniczone możliwości co do dalszych obniżek stóp. Ponadto nie są wysyłane sygnały ze strony niemieckiego rządu jak możliwie pomóc gospodarce. Państwa europejskie mogą sobie najmniej poradzić ze skutkami wirusa. Tym samym zostaje zwiększona presja na euro i funta.
Na rynkach finansowych od końca lutego tego roku przeważa strach, a także zaczynaja pojawiać się co do negatywnego znaczenia postępującego koronawirusa na ekonomię. Pierwsza fala zamieszania związanego z wirusem nastąpiła na przełomie stycznia oraz lutego w związku ze wzrostem liczby zarażonych w Chinach. Pod koniec lutego koronawirus rozprzestrzenił się również w Europie (początkowo we Włoszech) jak i w Korei Południowej, wywołując chaos i wszechobecną panikę na rynkach finansowych. W tym tygodniu zwołano spotkanie ministrów finansów grupy G7 , a także zażądano interwencji banków centralnych (z wyjątkiem Fed stopy procentowe obniżyły m.in. RBA czy BoC). Europejski Bank Centralny będzie miał posiedzenie w najbliższym tygodniu, natomiast prawdopodobieństwo na złagodzenie polityki pieniężnej się zwiększa, pomimo,iż europejscy przedstawiciele banków centralnych w tym tygodniu wyrazili dezaprobatę, stwierdzając, że woleliby z tym poczekać.
Narodowy Bank Polski wykazał się w tym tygodniu spokojem, a mianowicie nie zmienił głównej stopy procentowej, a jej wysokość nadal utrzymuje się na wyokości 1,50%. Prezes Narodowego Banku Polskiego, A. Glapiński stwierdził, iż najbardziej możliwym scenariuszem będzie stabilność stóp procentowych do końca jego kadencji, czyli do 2021 r.. NBP nie obawia się występującej obecnie wysokiej inflacją, ponieważ uważa ją za krótkookresową. Nie przejmuje się również napięciem wokół koronawirusa, zamierzając monitorować i analizować na bieżąco rozwój sytuacji. Porównując prognozę listopadową NBP spodziewa się w tym roku słabszego wzrostu PKB, a także szybszego wzrostu inflacji .