Pandemia koronawirusa wywoła na rynkach giełdowych prawdziwe zamieszanie. Akcje setek firm runęły w kilka dni nawet o kilkadziesiąt procent, tymczasem na polu walki ze spadkami zostały… firmy fotowoltaiczne, które w przeciwieństwie do swoich węglowych konkurentów opierają się gwałtownym spadkom. Jak to możliwe?
Boom zainteresowania fotowoltaiką, a firmy „kopciuchy” lecą na indeksach w dół!
Trwająca w Europie i na świecie pandemia koronawirusa skutecznie pogrąża notowania giełdowych spółek skażonych nadmiarem węgla i emitującym do atmosfery masę zanieczyszczeń. Wyjątkiem są firmy fotowoltaiczne, które, jak można przeczytać w najnowszej analizie Instytutu Energetyki Odnawialnej – w styczniu świeciły na zielono, a od lutego niezmiennie opierają się gwałtownemu pikowaniu akcji.
Opublikowany przez IEO raport za ubiegły rok, „Rynek fotowoltaiki w Polsce 2019” wyraźnie wskazywał wzrost znaczenia polskich spółek w całej branży. Niemal 1/3 modułów fotowoltaicznych PV pochodziła z produkcji Polskiej, 1/3 z Chin i reszta z Korei Południowej oraz Niemiec.
To stawiało Polskę w zdecydowanej czołówce jeśli chodzi o dostępność rozwiązań fotowoltaicznych, nawet w zestawieniu z faktem, że większość tych modułów sprzedawana była poza polskim rynkiem.
Wyniki te zaczęły szybko znajdować odzwierciedlenie w rosnących cenach polskich spółek fotowoltaicznych na giełdach.
Nowy raport Instytutu Energetyki Odnawialnej
Najnowszy raport IEO śledzi nie tylko wzrost zainteresowania polskimi produktami fotowoltaicznymi na rynkach, ale również odporność całego, zaprojektowanego przez przedsiębiorców łańcucha dostaw tych modułów na sytuację związaną z koronawirusem.
Monitoring ten oznaczony został nowym subindeksem giełdowym, tzw. WIG-PV. Śledzi on notowania spółek od paneli fotowoltaicznych na światowych giełdach, zarówno NewConnect jak i na głównym parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych. IEO zapewnia tu o całkowitej przejrzystości indeksu WIG-PV i jego skuteczności w obrazowym i prostym prezentowaniu sytuacji na rynku branży fotowoltaiki.
Zgodnie z nowym subindeksem wyraźnie widać tu boom giełdowy na spółki fotowoltaiczne. Pierwszy mocny przyrost datuje się na początek 2019 roku, na skutek zwiększenia mocy fotowoltaicznej, co pozwoliło Polsce na zajęcie zaskakującego, piątego miejsca w UE jeśli chodzi o ilość przyłączonych mocy w PV.
IEO zauważa, że w związku z pandemią koronawirusa spadło mocno zainteresowanie ogniwami fotowoltaicznymi sprowadzanymi z Chin, co jest też efektem zamykania granic, zakładów prac i maksymalnej izolacji wprowadzonej przez Chiny w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii.
Problem z dostawami paneli z Chin wpłynęły bardzo pozytywnie na rankingi giełdowe firm europejskim związanych z fotowoltaika, tym samym również Polski, która już wcześniej notowała prawie 1/3 rynku.
Raport Instytutu podkreśla, że na tak duży wzrost indeksów polskich spółek PV wpływają również różne formy wsparcia z UE oraz znaczący wzrost zainteresowania inwestorów ogniwami fotowoltaicznymi.