Większość osób, która zostałaby zapytana o to, co może łączyć samochód elektryczny z kryptowalutami, odpowie, że możnaby posługiwać się nimi do uiszczania opłat za parkowanie czy za naładowanie baterii, albo za mandat dotyczący przekroczenia maksymalnej prędkości.
Niewielu z nich potrafiłoby się domyślić, że auto elektryczne mogłby stanowić w pełni funkcjonalny węzeł Bitcoina. Niejeden z nich wręcz niedowierzałby poprawności tej odpowiedzi. Wielu zadawałoby sobie pytanie – czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe? Czy można coś takiego wprowadzić na większą skalę? Jak to zrobić i w jaki sposób miałoby to funkcjonować?
Tesla, a węzeł Bitcoina
Twórcy projektu zatytuowanego „Bitcoin”, postanowili dążyć do alternatywnego wdrażania protokołu Bitcoina służącego do prowadzenia węzłów na wszelkiego rodzaju urządzeniach, wykorzystali do tego celu samochód elektryczny marki Tesla, aby postawić i uruchomić węzeł BTC. Do osiągnięcia oczekiwanych rezultatów został wykorzystany pokładowy system komputerowy samochodu. Przebieg tego wydarzenia został opublikowany w postaci nagrania wideo, które pozwala udowodnić, że działanie tego węzła jest prawidłowe.
Co będzie dalej? Czy to przełom w świecie technologii?
Mimo sukcesu jaki odniósł eksperyment, w tej chwili nie można jeszcze w pełni stwierdzić jak będzie wyglądała przyszłość tego rozwiązania. Należy mieć na uwadze, że prowadzenie węzła Bitcoina ma ścisły związek z wykorzywastaniem wszelkich źródeł, bez których auto nie będzie działało – pomijając kwestię energii elektrycznej, węzeł obciąża również moc obliczeniową komputera pokładowego.
Dodatkowo dane, które wymagają ciągłych aktualizacji będą wymagały zastosowania blockchaina, a to z kolei mogłoby spowodować nieprawidłowe działanie niektórych funkcji samochodu, co z kolei ma związek z jakością jego użytkowania i zadowoleniem użytkowników.
Na tym nie koniec problemów, które napotkali twórcy projektu. Kolejny z nich poruszył Brandy Lee Comacho na swoim profilu na jednym z mediów społecznościowych. Kłopot dotyczy ograniczenia cykli odczytów i zapisów modułu pamięci komputera, który jest zainstalowany w samochodach marki Tesla. Zmierzyli się z tym osobiście pracownicy Bcoin, którzy byli odpowiedzialni za przeprowadzenie tego eksperymentu – podczas uruchomiania węzła oczom wszystkim ukazywał się komunikat mówiący o tym, że przeprowadzany proces będzie wykorzystywał dużą ilość przepustowości, CPU oraz potencjalnego miejsca znajdującego się na dysku.
Swojej opinii dotyczącej tego eksperymentu nie wyraził jak dotąd CEO Tesli – Eon Musk, który bardzo często zamieszcza komentarze na portalach społecznościowych, a w szczególności na Twitterze. Pewnym jest jednak jego pozytywne nastawienie do kwestii kryptowalut, gdyż dotychczas wyrażał się o nich w sposó pozytywny. W jednej ze swoich wypowiedzi stwierdził nawet, że Bitcoin jest jego zdaniem „czymś wspaniałym”. Pewnego razu oświadczył również, że „Ethereum zasługuje na uznanie”. Wiadomo również, iż jego ulubioną walutą jest Dogecoin.