W związku z trudną sytuacją ekonomiczną w branży odzieżowej członkowie zarządu polskiej grupy odzieżowej LPP zdecydowali się obniżyć sobie pensje do 1 zł! Ta decyzja nie była łatwa, ale w czasach, w których należące do firmy marki, takie, jak Reserved, Mohito czy House mają coraz większe problemy, a wszystkie ich sklepy w galeriach handlowych zostały zamknięte – można powiedzieć, że była jedną z najrozsądniejszych, jakie mogły w tej sytuacji zapaść.
Zamknięte galerie, pracownicy w domach – zarząd obniża sobie pensje
Podejście członków zarządu do aktualnej sytuacji będzie dla całej branży przykładem tego, w jaki sposób można szybko i sprawnie zarówno ściąć koszty i straty generowane przez firmy handlowe w czasach koronawirusa. To jednocześnie dobra metoda na pokazanie wartości, jakimi cechują się ludzie na wysokich stanowiskach: czy jest dla nich ważne to, by dbać o firmę i minimalizować jej straty, czy też zależy im tylko na własnych wynagrodzeniach? Można też zauważyć, ze to sposób na to, jak i nie narazić się tysiącom pracowników, którzy wiedząc, że nie mają pensji ani pracy, a ich szefowie nadal wypłacają sobie horrendalne wynagrodzenia – mogliby się z tym czuć co najmniej nieswojo.
Obniżając sobie pensje firma LPP wydała w tej sprawie krótki komunikat. Zarząd LPP poinformował w nim, że przez wzgląd na trudną sytuację ekonomiczną w aktualnej gospodarce światowej oraz niemożliwymi do przewidzenia perspektywami co do eliminowania skutków kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa, wszyscy członkowie zarządu od 1 kwietnia 202 zgodzili na obniżenie własnych wynagrodzeń do symbolicznej złotówki.
Ten ruch pozwoli też firmie na lepszą płynność finansową, ponieważ w momencie gdy galerie handlowe i sklepy odzieżowe marek wchodzących w skład grupy LPP są zamknięte, to jednocześnie nie są generowane zyski mogące pozwolić na wypłatę wysokich wynagrodzeń zarządu.
Dla przykładu samo roczne wynagrodzenie prezesa LPP, Marka Piechockiego wyniosło w roku 2018 blisko 2,8 mln złotych plus prawie 2,9 mln zł. w formie firmowych akcji. Takie kwoty przechodzą do historii – wg informacji LPP symboliczna złotówka wynagrodzenia będzie zarząd obejmować tak długo, aż uzna on, że sytuacja finansowa spółki wraca do stabilności i jest na tyle bezpieczna oraz przewidywalna, że będzie można sobie na to pozwolić.
Czy rezygnacja z milionów będzie przykładem dla innych firm?
LPP jest spółką prywatną, niezależną od pieniędzy podatników i wiele osób zastanawia się nad tym, czy będzie to jednocześnie przykład dla firm państwowych, które nie generują teraz zysków lub te zyski znacząco spadły na to, by obniżyć kosmiczne wynagrodzenia prezesów, szefów i całej kadry wyższej. Niestety, jak na razie nie ma w tej sprawie żadnych podobnych działań ze strony spółek państwowych i nic nie wskazuje na to, by takie ruchy miały nastąpić.
Tymczasem wiele spółek podobnie jak i LPP musiało zwolnić pracowników, zamknąć firmy i oddziały generujące zyski oraz zrezygnować z planowanych inwestycji. Czy to jest dla nich powód do tego, by obniżyć sobie pensje? Jak dotąd, podobnie jak i w przypadku polityków, którzy już wiedzą, że wpływy z podatków będą niższe – niestety nie.