To bardzo dobra wiadomość dla tych osób, które zainwestowały swoje oszczędności w złoto. Jego obecna cena za uncję przekroczyła już od jakiegoś czasu oczekiwane 2000 dolarów amerykańskich. Dzieje się tak dlatego, że do bezpiecznej przystani kruszcowej cumuje coraz więcej inwestorów. Czy złoto przetrwa w zwyżce finansowy kryzys? Wygląda na to, że jest na to ogromna szansa.
Ku bezpiecznej przystani
To aż nieprawdopodobne, ale od końcówki roku 2018 cena za uncję złota poszła w górę o 800 dolarów. Stan dzisiejszy to także moment, w którym drukarki Systemu Rezerw Federalnych Amerykańskiego Banku Centralnego nieustannie pracują, dodrukowując kolejne papierowe pieniądze i narażając budżet USA na spiralę coraz to większych spadków siły nabywczej dolara. Inwestorzy szukają w związku z tym możliwości bezpieczniejszej alokacji dla swoich środków, a jak historia pokazała już niejednokrotnie, w czasach pojawiających się raz po raz kryzysów finansowych na złoto jest popyt zawsze. Goldman Sachs przewiduje, że w najbliższym okresie pukającego do drzwi kryzysu cena złota może skoczyć nawet do 2300 dolarów na uncję kruszcu.
Bob Haberkorn, starszy strateg rynkowy w RJO Futures uważa, że ludzie po prostu pragną bezpieczeństwa, a obecnie tym właśnie jest złoto. Dzieje się tak dlatego, że kruszce się nie poddają dodrukom nowej fali papieru.
Koszty ratowania gospodarki ciągle wzrastają
Trwa nieustająca wyprzedaż dolara, a Kongres gorączkowo pracuje nad osiągnięciem porozumienia w sprawie nowego pakietu ustaw nowego koła ratunkowego dla gospodarki. Wypowiadający się w jednym z wywiadów odnośnie do tematu kryzysu koronawirusowego, prezes Banku Rezerw Federalnych San Francisco uważał, że cała gospodarka amerykańska będzie potrzebowała w związku z obecnym i nadchodzącym kryzysem znacznie większego wsparcia niż początkowo zakładano. Wygląda więc na to, że stymulacja gospodarki ciągle dodrukowanym pieniądzem nie skończy się zbyt szybko.
Jingyi Pan z IG mówi, że wartość kontraktów futures na złoto wciąż zwyżkuje i nie ma praktycznie przystanków. Dodaje przy tym, że:
„W przypadku złota szlachetnego o ograniczonych możliwościach wyceny, przełamanie powyżej poziomu 2000 $/oz otwiera w tym biegu dalsze pole do popisu, napędzane kupnem w bezpiecznym miejscu, które nie powinno wkrótce wyschnąć”.
Srebro również nie może narzekać na brak popularności
Złoto zazwyczaj zawsze miało się dobrze w sytuacjach kryzysowych, ale w trakcie obecnego kryzysu równie świetnie prosperuje srebro. Okazuje się, że obok złota srebro jest także kierunkiem wskazanym dla bezpiecznych inwestycji i chociaż może nieco mniej popularnym od złota, to jednak niewątpliwie rentownym.
Od marca 2020 roku, czyli od czasu oficjalnego ogłoszenia pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 i kiedy wszystko spadło na raz, srebro po spadkach odbiło i poszło w kierunku wzrostów aż do dnia dzisiejszego. Startując z poziomu 11.93 USD dnia 18 marca,doszło do ceny 26.93 USD za uncję. Jest to wzrost na poziomie ponad 125 procent.